piątek, 13 lutego 2015

VI chapter

Droga dłużyła się niesamowicie, przyznam, że nie czułam się komfortowo w towarzystwie Sky-dziewczyny Luka. Poza tym uświadomiłam sobie wszystkie swoje kompleksy patrząc na piękną blondynkę. Rozmowa również nie szła po mojej myśli, bo za każdym razem jak próbowałam coś powiedzieć to Sky umyślnie mi w tym przeszkadzała, nie wiem, co ta dziewczyna do mnie ma przecież widzi mnie pierwszy raz w życiu...
-Suuuu, przyjechałaś- uśmiechnęłam się do wstawionego już Michaela i przytuliłam go.
-Gdzie są wszyscy?-zapytałam uwalniając się z uścisku teraz już czarnowłosego chłopaka
-Wszyscy są tam- wskazał palcem na ogromne ognisko przy plaży i złapał mnie za rękę ruszając do reszty znajomych.
-hohoo, Mike nie wiedziałem, że kręcisz z Su- zaczerwieniłam się po słowach Ashtona i chciałam puścić rękę Mike jednak ten przyciągnął mnie bliżej
-Su to moja bea- wybełkotał po czym popatrzył na mnie -Su będziesz moją bae na dzisiaj?- chciałam coś odpowiedzieć, ale usłyszałam jak Calum wtrąca się do rozmowy tłumacząc, że dzisiaj jestem jego tym samym zaczynając sprzeczkę pomiędzy nim a Michaelem. Oczywiście nie trwało to długo i już po chwili ustaliliśmy, że obydwoje muszą znaleźć sobie jakieś dziewczyny na dzisiaj.
-Nie wiedziałam, że masz kota- powiedziała Hannah pokazując wszystkim zdjęcie mojego zwierzaka
-Um, bo właściwie znalazłam go kilka dni temu- odpowiedziałam zgodnie z prawdą
-Jak się wabi?-zapytał Luke
-Kot
-Kot?
-Kot
-Dlaczego nie dałaś mu jakiegoś fajnego imienia?-zapytał wyraźnie zdziwiony
-Nie mam prawa nadawać mu imienia, nie należymy do siebie. Po prostu nasze drogi się zeszły.
Chwilę jeszcze dyskutowaliśmy na temat mojego kota jednak porzuciliśmy ten temat gdyż nie mogliśmy dojść do porozumienia.
-Kto ma ochotę na kąpiel?- wzrok wszystkich wylądował na Calum'ie. -No co? Kto ostatni ten pije karniaki- krzyknął ściągając z siebie ubranie.
Po chwili wszyscy dołączyliśmy do mulata wygłupiając się w wodzie.
-Kurwa- usłyszeliśmy krzyk Sky, którą Luke wynosił z wody. Reszta osób oczywiście to zignorowała jednak ja postanowiłam sprawdzić, czy stało się coś poważnego.
-Wszystko w porządku?-zapytałam otulając się kocem i obserwując jak Luke próbuje zatamować krew wypływającą ze stopy blondynki
-No a jak myślisz?- syknęła jakbym była temu winna
-Sky, zawiozę Cię do domu, musisz to zabandażować- powiedział spokojnym tonem blondyn
-O nie! Nie ma mowy
-Musisz jechać, przecież może się wdać zakażenie- dodałam chcąc naprawdę pomóc
-O, więc tak sobie to wymyśliłaś? Ja pojadę do domu,a Ty w tym czasie będziesz podrywać mojego chłopaka tak jak ostatnio, jesteś żałosna- Auć, to zabolało. Popatrzyłam przez chwilę na blondyna i szczerze mówiąc myślałam, że Luke stanie po mojej stronie i coś powie jednak tak się nie stało.
-Wiesz, co? współczuję Ci. Ja muszę malować paznokcie na czerwono by wyglądać kurewsko, a Tobie wystarcza sam charakter by być kurwą- syknęłam i ruszyłam do grupy osób, które ogrzewały się przy ognisku
-Stało się coś?-spojrzałam na Hannah, która podejrzanie wpatrywała się we mnie jednak nie chciałam zaprzątać sobie myśli tą jędzą Sky, więc pokręciłam głową mówiąc tylko, że Luke odwozi swoja dziewczynę do domu i przytuliłam się do Mikiego. Chwilę rozmawialiśmy o różnych zespołach muzycznych oraz o tym jak dzisiaj wylądowaliśmy w kozie, jednak naszą dyskusję przerwał Luke
-Wróciłem, co mnie ominęło?
-Właśnie miałem zamiar opowiedzieć o tym jak się poznaliśmy- odpowiedział Ash
-To jest ciekawe- zaśmiał się Luke i usiadł naprzeciwko mnie
-No więc wszyscy znaliśmy się z okolicy jednak nie przepadaliśmy za sobą
-Nie przepadaliśmy? Stary wyzywałem Cię za każdym razem jak Cię zobaczyłem- zaśmiał się blondyn
-Zamknij się- skarcił go Ash -No to na czym to ja... A no więc nie lubiliśmy się ale pewnego dnia Luke wdał się w kłótnie z Holstem, Calum spóźnił się na lekcję, Michael wpieprzył kolesiowi, który obraził jego włosy, a ja -zrobił przerwę, a wszyscy oprócz mnie zaczęli się śmiać- A ja zostałem przyłapany na pieprzeniu się w klasie- spoglądałam, co chwilę na niego i na Hannah nie mogąc uwierzyć, że Ash był zdolny do czegoś takiego, jednak po chwili wybuchłam niekontrolowanym śmiechem, ponieważ haloo kto normalny daje się złapać na takim czymś?
-Stary jesteś beznadziejny w tych sprawach- zakpił Luke
-A Ty niby jesteś lepszy?
-Dzieciaku ten kutas- złapał się za krocze - pieprzył Layle najlepszą dupę w całej szkole- powiedział z wyższością blondyn
-Każdy wie że Layla jest dziwką i daje każdemu
-Każdy wie że się w niej kochałeś, ale dała Ci kosza
-Wyluzujcie, ludzie- krzyknął Calum czując, że atmosfera staje się gęsta.
Na szczęście posłuchali mulata i po chwili Ash kontynuował swoją opowieść. No więc okazało się, że cała czwórka trafiła do kozy i to właśnie tam dzięki muzyce zaczęli ze sobą rozmawiać, a to przerodziło się w przyjaźń.
-Powinniśmy się zbierać- oznajmiłam przerywając przyjemną ciszę, która panowała od kilku minut.
Wszyscy zaczęli powoli podnosić swoje tyłki i po przytuleniu wszystkich (taki ich zwyczaj pożegnalny) każdy rozszedł się w swoją stronę. Nie bardzo wiedziałam jak stąd trafić do domu jednak ruszyłam przed siebie w międzyczasie pisząc sms do taty z prośbą aby po mnie przyjechał.
-Wsiadaj!- podskoczyłam słysząc czyjś głos i zatrzymujący się samochód jednak, gdy dostrzegłam w nim Luka poczułam niesamowitą ulgę i nie zastanawiając się ani chwili wsiadłam do auta.
-Słuchaj, przepraszam za Sky ona- przerwał jakby szukał odpowiedniego słowa - ona jest...
-strasznie zazdrosną zołzą- dodałam przewracając oczami
-Coś w tym stylu- zaśmiał się
-Czy to przez nią przestałeś się do mnie odzywać?- zapytałam spoglądając na blondyna
-To nie tak, to znaczy ona jest tak zazdrosna, że gdy tylko powiedziałem, że jestem u Ciebie zrobiła mi awanturę
-Więc jesteś pantoflarzem- zaśmiałam się
-Nie!-krzyknął i próbował mnie uderzyć, co wywołało u mnie jeszcze większy śmiech. -To bardziej skomplikowane -dodał gdy już się uspokoiliśmy -Jej rodzice i moja mama są przyjaciółmi i tak jakby zmusili nas do tego związku...
-Oh- nic nie odpowiedziałam, ponieważ cholera, co mogę mu powiedzieć? że skoro nie chce z nią być to może ją zostawić? że jego mama jest dziwna? Wydaje mi się że o tym wszystkim już wie, ale najwidoczniej mu to odpowiada.
Podkręciłam radio, w którym właśnie zaczynała lecieć piosenka "Have faith in me" i obserwowałam ciemne ulice Seattle.

-Dziękuję za podwózkę- uśmiechnęłam się zamykając delikatnie drzwi samochodu i udając się w stronę domu
-Zaczekaj!- odwróciłam się słysząc krzyk blondyna, który po chwili znalazł się tuż obok mnie -Chyba byłem Ci coś winny- wręczył mi torbę, a ja popatrzyłam na niego ze zdezorientowaniem i nie czekając na jego pozwolenie wyciągnęłam z niej coś, co okazało się być koszulką Offspring.
-Nie zapomniałeś- uśmiechnęłam się do blondyna i przytuliłam go z całej siły
-Boże, jesteś taka mała- zakpił za co dostał kuksańca
-Mała to jest Twoja pała- syknęłam, ponieważ nie lubię jak ktoś żartuje z mojego 158
-Chcesz się przekonać?- Nawet nie wiesz jak bardzo... Zaraz!Co?!
-Jesteś popieprzony, serio- powiedziałam próbując się nie uśmiechnąć
-I powiedziała to dziewczyna, która nazwała kota "kot" - po raz kolejny uderzyłam blondyna i odwróciłam się by otworzyć drzwi jednak blondyn w ostatniej chwili złapał moją dłoń i przyciągnął mnie do siebie tak że czubki naszych butów stykały się ze sobą i cholera jakie to było dobre
-Dobranoc, mała- uśmiechnęłam się wiedząc, że i tak nie przestanie mnie tak nazywać i poczułam jak odbija swoje usta na moim czole, a następnie mnie puszcza.
-Dobranoc- szepnęłam i weszłam do domu biorąc szybki prysznic i zasypiając obok pana kota.




_________________________________________
Przepraszam za jakiekolwiek błędy i w ogóle za ten rozdział, bo jakoś nie wyszedł ;x
Dziękuję za każdy komentarz, jesteście mega kochani! ♥

Do Insomniac: Też kocham Green Day już o kilku dobrych lat, a Billie był moją pierwszą miłością :D

ASK  


6 komentarzy:

  1. UMIERAM.
    KOCHAM TO.
    PIERWSZE OPOWIADANIE KTÓRE JEST "PRAWDZIWE" (IF YOU KNOW WHAT I MEAN). KOCHAM SUE! <3
    SKY TO DZIWKA... UPS... #SORRYNOTSORRY XD
    DO NASTĘPNEGO X

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg ale z tej Sky suka na maxa! Jeny niech oN ja wreszcie zuci ... A tak pozatym świetne ff czekam tylko na więcej ! ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję Lukowi, a rozdział super.. czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  4. Głupia suka z tej Sky-.- a Luke i Su są kochani! Rozdział jak zwykle świetny:) do następnego ✌

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie wyszedł Ci ten rozdział :) Mam nadzieję, że Luke i Su będą razem i nie będzie tej Sky, bo mnie wkurza :)

    Weny
    xxNattyxx

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochamkochamkochamkochamkocham ❤ Świetny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń